wtorek, listopada 18, 2014

356. Ślimaczki

Francuskie ciasto z serem.
Skladniki: ciasto francuskie, serek bialy, zoltko, rodzynki, mak do posypania, cukier, jajko rozbeltane.
Wykonanie - ekspresowe! I takie musialo byc, bo w ostatnim momencie dowiedzialm sie, ze jutro w przedszkolu beda dzieci kosztowac smaki z roznych krajow i mamusie musza sie wykazac talentem kulinarnym :-) ...a ze dla Polski ser bialy jest charakterystyczny to szybkie slimaczki z masa serowa upiekly sie w temp.225 stopni w ciagu 13 minut.
Masa serowa (to rozdrobniony ser bialy, zoltko, cukier, rodzynki) polozylam na rozwinietym ciescie maslanym. Zwinelam w rolade i pokroilam na ok. 2 cm kawalki. Rozlozylam na blaszce, pomizialam rozbeltanym jajkiem i posypalam lekko makiem (bo mak tez jest polski :-) ). Pieklam na blaszce, na papierze do pieczenia.

Moim dzieciom smakowalo :-)  ..ciekawe jak zasmakuje dzieciom innych narodowosci, no i norweskim paniom przedszkolankom :-)





7 komentarzy:

  1. nie wiem czy podolalabym takiemu wyzwaniu przedszkolnemu ;d niezle pomysly maja i to tak krotkoterminowo ;o
    na widok slimaczkow leci mi slinka ;)
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Smacznie wyglądają :) MS

    OdpowiedzUsuń
  3. A właśnie podjęłam decyzję, że chcę znowu mieścić się w moje zielone spodnie..... *^o^*
    Skąd Ty wzięłaś w Norwegii biały ser?!!!.... Szukałam kiedyś, w szwedzkim supermarkecie, i dzielny pan sklepowy znalazł dla mnie samotne opakowanie ricotty! *^v^*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma tu sera bialego i z tym sobie radze - sama robie :-)
      Nie ma kapuchy kiszonej i z tym tez sobie radze - sama kisze :-)
      i nie ma ogorkow kiszonych i na to nic nie poradze, bo w calej Norwegii jedynie sa dostepne ogorki szklarniowe... :-(

      Usuń
  4. Jest ranek. Piję kawę i widzę Twoje ciacha. Ślina kapie mi na klawiaturę... Lecę po coś słodkiego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oficjalnie musze oglosic, ze slimaczki zostaly skonsumowane :-) Jednym smakowaly, ale znalazly sie dzieci, ktore nie chcialy jesc, bo nie smakowalo... :-( coz! Postaram sie z tym zyc ;-)

    OdpowiedzUsuń