środa, sierpnia 13, 2014

314. Wspólne dzierganie i czytanie po raz czternasty

 
http://robotkimaknety.blogspot.no/

Lekturka medyczna, a na szydełku zielone podstawki pod kubek.


Jeden wniosek nasuwa mi się po przeczytaniu książki i skonfrontowaniu z rzeczywistością, że niestety reumatoidalne zapalenie stawów zazwyczaj jest leczone blędnie :-(

"Gdy podczas wizyty, specjalista reumatolog w Wielkiej Brytanii stwierdza, że pacjent ma zapalenie stawów, to od razu wręcza mu informator o chorobie i zasadach leczenia. Następnie, po wyjaśnieniu podstawowych rzeczy, proponuje lek, którym pacjent powinien być leczony. Jednocześnie chory otrzymuje informator o tym leku. Nie jest to ulotka, jak w opakowaniu leku, pisana dla wszystkich przez firmę farmaceutyczną tylko informacja opracowana przez specjalistów reumatologów dla chorych z chorobami reumatycznymi, a więc bardziej precyzyjna i dopasowana do sytuacji. Wiele leków stosuje się w różnych chorobach, w odmienny sposób i często w innych dawkach. Tak więc informacje załączone w ulotce zamiast cokolwiek wyjaśnić, powodują tylko dodatkowy stres u chorego, często strasząc lub wprowadzając w błąd."
(Powyżej fragment z książki, tekst znaleziony w internecie).

6 komentarzy:

  1. Takich podkładek nigdy dość, ja je często robie i ciągle mi gdzieś znikają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa lektura, tym bardziej, że sporo osób cierpi na tę przypadłość. Podobne podkładeczki robiłam z brązowej grubej bawełny. Została mi tylko jedna, reszta rozeszła się po ludziach. Twoje mają piękny kolor ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo mogloby byc wyleczonych i mogloby nie dochodzic do tak duzych i wielu uposledzen stawow z powodu RZS...

      Usuń
  3. Oj, oby nigdy nie musieć leczyć chorych stawów... Śliczne podkładki :) A dzieciom co teraz czytasz?
    Pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń