Zazdroszczę! Spedziłam w Norwegii dwie zimy, 2010/11 i 2011/12. Od września do listopada i od kwietnia do czerwca żeglowaliśmy z mężem wzdłuz wybrzeża, a zimy spędzilismy na pograniczu Lofotów i Vesteralen - na Risvaer. Najpiękniejsze wspomnienia mam z tego okresu. Najchętniej osiadłabym w Norwegii, ale już nie ten wiek, żeby się nauczyć języka :). Przepływałam kilka razy w pobliżu Ciebie :)
Piękne widoki!
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! Spedziłam w Norwegii dwie zimy, 2010/11 i 2011/12. Od września do listopada i od kwietnia do czerwca żeglowaliśmy z mężem wzdłuz wybrzeża, a zimy spędzilismy na pograniczu Lofotów i Vesteralen - na Risvaer. Najpiękniejsze wspomnienia mam z tego okresu. Najchętniej osiadłabym w Norwegii, ale już nie ten wiek, żeby się nauczyć języka :). Przepływałam kilka razy w pobliżu Ciebie :)
OdpowiedzUsuń