Druga ksiazka, ktora wzbudzila moje zainteresowanie tematyka biegania to: ''Biegiem przez życie'' Jerzego Skarżyńskiego.
I tak juz pare lat czytam ksiazki o bieganiu.
i ta
i ta
i ta
Od tygodnia nadal czytam ksiazke ''I jak tu nie biegac!'' i dowiedzialam sie, ze buty do biegania pasuja tak, jak skarpetka wydziergana na szydelku przez babcie ;-)
I tym sposobem zammiast czytac, to ja dziergam skarpety.
Chuste tez dziergam z doskoku.
I serdecznie zapraszam do srodowych spotkan u Maknety :-)
Też bym zrobiła kolejne skarpety!
OdpowiedzUsuńSkarpetki fajne bo każda inna ;)
OdpowiedzUsuńOjej, ile biegania, mam zadyszkę od samego patrzenia na te książki. A skarpety to podstawa, kto to widział biegać z gołymi nogami ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, ja wolę spacerować, nawet po 20 km. Skarpety dobra rzecz, szczególnie te wydziergane. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńSkarpety będą jak znalazł! Ja też zamierzam zrobić jakieś. Chusta zapowiada się super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Chusta ma piękne kolory :) Zrobiłam kiedyś sweterek z takiego połączenia dla Młodej...do skarpet jakoś nie mogę się przemóc...
OdpowiedzUsuńMurakamiego czytałam sporo. tego tytułu jeszcze nie. O bieganiu myślę, jakos przełamamć się nie mogę, żeby zacząć skarpety super
OdpowiedzUsuńO kurcze, a mnie się wydawało, że coś wiem o bieganiu. A to ty jesteś fachowiec pełną gębą.Wow!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o bieganie , to mi średnio wychodzi, wolę szybkie chodzenie... Ale książkę Murakamiego przeczytałam z ogromnym zainteresowaniem... Takie najnowsze buty mogłabym mieć... A do zrobienia skarpet powoli dojrzewam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Wow ile fachowej literatury :D Fajne skarpetki, muszę się w końcu zabrać za moje pierwsze :)
OdpowiedzUsuńMożna się zmęczyć tymi ksiażami :) A nie próbowałaś skarpetek robionych od palców? Polecam.
OdpowiedzUsuńAż zazdroszczę tej ilości fachowej literatury, nie wiedziałam , że jesteś taką miłośniczką biegania:)))
OdpowiedzUsuń